Jesteśmy świadkami dużych zmian w kolejnictwie, pojawił się już nowy rozkład jazdy. Inaczej zaczęła funkcjonować PKM, pojawiło się bezpośrednie połączenie Kościerzyny z Gdańskiem. Podpisane zostaną też umowy na węzły komunikacyjne między innymi w Kwidzynie i Malborku, Kościerzynie i Starogardzie Gdańskim.
Zmiany komentowali eksperci audycji Ludzie i Pieniądze. Program poprowadził Artur Kiełbasiński. Jego gośćmi byli: Joanna Bojarska-Buchcic – HR Solutions, Zbigniew Okoński – Robyg i Marek Lewandowski – Solidarność.
WARUNKI DOJAZDU DO PRACY
Według Marka Lewandowskiego ogłoszone zmiany to bardzo dobra informacja dla pasażerów. – Nie da się być mobilnym bez infrastruktury. Jeśli pracodawcy oczekują, że będziemy bardziej przemieszczać się za pracą, to musimy mieć do tego warunki. Na razie jednak to wszystko się dopiero dociera, nie odczuwa się tego pozytywnie. Ja też czekałem już na Pendolino. Zawsze po wprowadzeniu nowego rozkładu wszystko jeszcze zgrzyta i stoi. Dziewięć lat temu zdecydowałem się na mieszkanie w okolicach Tczewa, bo już wtedy były tam dobre dojazdy. Teraz jest jeszcze lepiej – mówił rzecznik Solidarności.
PODGONIĆ DO STANÓW ZJEDNOCZONYCH
Zmiany zachwalała też Joanna Bojarska-Buchcic. – Uważam, zmiany infrastruktury to świetna wiadomość. Przedsiębiorcy w Kościerzynie będą musieli stanąć na wysokości zadania, żeby zatrzymać pracowników, by ci nie uciekali do innych miast – mówiła i dodawała, że polscy pracownicy nie są tak mobilni. – Jesteśmy społeczeństwem przywiązanym do własnego otoczenia, domu. Trudno przemieścić się za pracą i zostawić rodzinę. Na zachodzie Europy znacznie chętniej zmienia się miejsce pracy, nie wspominając już o Stanach Zjednoczonych, gdzie takie zachowania są naturalne – zaznaczała.
„ZADOWOLONY PRACOWNIK TO DOBRY PRACOWNIK”
Zdaniem Zbigniewa Okońskiego najważniejsze, by te zmiany uszczęśliwiły pracowników. Argumentował to słowami, że „nie ma lepszego pracownika niż zadowolony pracownik”. – Jeśli pracownik jest zadowolony, to pracodawca może od niego oczekiwać zwiększonej wydajności. Z kolei nie można się wiele spodziewać, jeśli ktoś będzie się denerwować czekając na komunikację. Wszystkie usprawnienia infrastruktury idą na korzyść pracownika. Z punktu widzenia firmy, która zatrudnia ok. 300 pracowników, to takie uelastycznienie zdobycia rąk do pracy jest zawsze dużo lepsze. Na Kaszubach jest bardzo dużo świetnych pracowników budownictwa. My zatrudniamy ok. 2 tysięcy takich pracowników jako podwykonawców. Dostępność do nich ma duże znaczenie – tłumaczył.
Posłuchaj audycji:
mili